Witam..
Nie wiem czy 10 razy wydłuży to żywotność przekładni, ale na pewno 7 ją przedłuży o jakiś czas..
W pierwszej wybudowanej przez nas MEW mieliśmy napędy pasowe (płaskie), bo niepotrzebne było duże przełożenie.Za załączanie generatorów do sieci odpowiadał układ na sterownikach elektronicznych, zbierały one wszelkie informacje z czujników i dopiero po osiągnięciu wszystkich stanów potrzebnych do uruchomienia MEW zaczynał się proces włączania generatorów do sieci.
Newralgicznym punktem było sterowanie otwarciem kierownicy i zbieranie informacji o obrotach turbiny i generatora, przy włączaniu do sieci następowało uderzenie (udar), ponieważ generator miał załóżmy 30 Obr więcej niż jego praca synchroniczna.
Projektant, który projektował sterowanie Mew nie wziął pod uwagę wielu czynników, które w późniejszym czasie doprowadzały do nadmiernego zużywania się pasów a nawet uszkodzeń mechanicznych łożysk.
System był tak zaprojektowany, iż było ciężko cokolwiek tam poprawić..
Natomiast przy uruchamianiu Mew, Gryfice rz. Rega całą koncepcje sterowania opracowałem sam dokładniej mówiąc, jakie miejsca mają być wyposażone w czujniki i jakie, jak to ma pracować itd.
W MEW Gryfice mam dwa Turbozespoły z przekładniami mechanicznymi ( zębatymi)
I tu zdając sobie sprawę z tego, że nie mogą występować uderzenia ( udar) przy załączaniu do sieci generatora ze względu na niszczenie samych przekładni jak i sprzęgieł itd..
Moja koncepcja polegała na tym, iż kierownice i regulacja nimi będzie odbywać się w sposób pseudo inteligentny, czyli bardzo dokładna regulacja przy pomocy liniału ( potencjometr mechaniczny przesuwa się wraz z tłokiem siłownika i daje bardzo dokładny odczyt sterownikowi, w jakim położeniu znajduje się ów tłok i zarazem kierownica turbiny) pseudo intel8igentny ze względu na to, że proces otwierania kierownicy nie wygląda jak w większości tego typu układów, ponieważ sterownik tak reguluje kierownicę i dopływ wody do póki generator nie osiągnie prędkości synchronicznej z siecią (bardzo dokładnej) również uczy się stanów wody górnej jak i dolnej.
Kiedy generator uzyska już znamionową prędkość synchroniczną zaczyna się proces kontroli tej prędkości czy nie następują zmiany.. jeśli nie występują zmiany i prędkość równa się, 0 czyli u mnie 737 Obr. na min zostaje włączony do sieci..
Nie pobiera energii z sieci ani jej nie produkuje. Cały ten proces trwa bardzo krótko.
Potem następuje proces dalszego otwierania kierownicy, co zwiększa przepływ wody i jednocześnie moc turbiny, generator zaczyna produkować energię elektryczną.
Kierownica jest otw. Do momentu całkowitego otw. lub do momentu, w którym sonda odpowiedzialna za pomiar piętrzenia wody da sygnał sterownikowi, iż woda opada, proces otw. kierownicy zostaje wstrzymany.
Sam skok tłoka i ruchu kierownicy zależy od jej prędkości przed załączeniem do sieci, czyli sterownik widząc, że generator stoi daje dłuższy sygnał sterujący agregatem hydraulicznym, co jednocześnie powoduje większy skok siłownika czym wyższe Obr. Generatora mniejszy czas i skok siłownika ( dokładniejsza nastawa obrotów)
…Pomimo tak skonstruowanego załączania generatora do sieci i tak będzie występowało małe uderzenie.. lecz jest ono prawie niezauważalne i nie groźne..
Dlaczego nie da się całkowite wyeliminować tego zjawiska, ano, dlatego iż jest tak zwane przesunięcie faz w jakimś czasie względem położenia magnesicy ( wirnika) generatora, im ono mniejsze tym mniejsze uderzenie podczas załączania.
Generalnie przy zwykłych środkach nie jest to możliwe, aby wyeliminować ten udar..
Sposobów jest wiele, lecz trzeba zadać sobie pytanie, jakim kosztem..
Najprostszą metodą byłoby zastosowanie sprzęgła mechanicznego tak jak w zwykłym samochodzie, lecz przy dużych mocach tak jak u mnie są to ogromne koszty.. Nie polecam chyba ze ktoś jest konstruktorem i potrafi sam takie ustrojstwo zrbić..
Pozdrawiam..
_________________ skype praktykant897
WP hydroenergia1
Nie dyskutuj z nikim, kto ma nad Tobą pół litra przewagi 
|