Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Witam,
przymiezam sie do dzierzawy jazu, ktory lezy w rezerwacie. H=2,5m, jaz jest wykorzystywany regularnie (1 w roku) do nawodnien. Standradowo jest 1,5m ale jak jest wykorzystywany do nawodnienia, wtedy jest 2,5 i cofka 2,5km. I tu moje pytanie, czy jakis ekolog, konserwator przyrody itp. jest w stanie zablokowac inwestycje? Przeciez wszystko i tak jest i elektrownia nic by nie zmienila poza permanentna cofka ?

Czy znacie takie przypadki?

Pozdrawiam
Andrzej

Odpowiedz znajduje się w ustawie z 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody, art 15 " ...w rezerwatach zabrania się budowy i rozbudowy obiektów budowlanych i urządzeń technicznych..."
ale trzeba sprawdzić czy jest to miejsce wyznaczone w planie ochrony przewidziane do takich zadań lub da się to obejść, ewentualnie zostaje wniosek do ministra o zezwolenie na odstępstwa od zakazów.Wszystko zależy od inwestora o co wystąpi, jeżeli o budowę MEW to klapa, są inne rozwiązania.Zakazy nie dotyczą zadań związanych z bezpieczeństwem państwa, kto powiedział że chodzi tu o czołgi i armaty a nie o energetyczne bezpieczeństwo państwa? itp itd. Jeden inwestor dostanie zgodę drugi nie.

Albert,
dzieki za podjecie podjecie tematu!!!
Powiedz jak uwazasz: skoro jaz jest przeznaczony do dzierzawy przez melioracje na cele malej energetyki wodnej i zostal wybudowany to czy moze tu byc jeszcze hak? Czy takie widzimisie melioracji o niczym nie swiadczy?
Dzieki za kazda wypowiedz.
Pozdrawiam
Andrzej

Acha,
i coz to jest takiego - plan ochrony ?

-Andrzej

Wyślę odpowiedz na pw, są to zagadnienia "niszowe" mało kogo interesują na forum, ludzie mają wielkie problemy z budową MEW na zwykłym terenie, na rezerwat porywa się tylko jakiś Hermaszewski bo dla niego w rezerwacie to i tak łatwiej jak w kosmosie.

Wydaje mi się ze mógłbyś wydzierżawić jaz skoro przeznaczony jest pod wykorzystanie energetyczne i wynegocjuj warunki płatności od momentu rozpoczęcia produkcji energii. Będziesz miał zaklepany jaz, a jeżeli nie dostaniesz pozwolenia na budowę to odstąpisz od dzierżawy.

mam wlasnie zamiar zrobic tak jak mowi e-11, tym bardziej, ze chetnych z tego co wiem jest juz 6. We wrzesniu przetarg. Jak bede znal szczegoly to poprosze WAS SZANOWNYCH FORUMOWICZOW raz jeszcze o porade.

Pozdrawiam

pozostają dwie kwestje:
1. czy zgodzą się na budowę lini energetycznej która nie będzie cię kosztować 1 mil. zł
2. czy na pewno się zgodza na długotrwałe piętrzenie? jeżeli cofka ma aż 2,5 km, to znaczy że jest to teren niżinny i woda może wyjść komuś na podwórku, albo może się nagle pojawić jakis staw zamiast łąki 3 km dalej. Żeby załtwić pozytywnie tą sprawę musiał być wykopać 5 km rowów opaskowych.

przy 2,5 m piętrzenia za dużo kłopotów za mało zysków. Albo musiał byś zmienić ten rezerwat na bagna i ostoję bobrów

hmm.... jeszcze wiecej min niz przypuszczalem, ale:

1. Jaz jest przy drodze, i przy tej samej drodze sa slupy energetyczne. Transformator ok. 150-200m,
2. Zgadza sie teren nizinny, ale nie rzeka jest mocno "wcieta" w ziemie, tzn. brzeg jest stosunkowo wysoki, wiec chyba nikomu staw w domu nie powinien sie pojawic

Na tej rzece SSQ=4,4 m3/s, a SNQ az 1m3/s. Poza tym powyzej jest jeszcze jeden jaz (z reszta juz wydzierzawiony na MEW, ale juz poza granicami rezerwatu), ktory tez jest wykorzystywany do nawodnien, wiec sila rzeczy od niego tez bede ewentualnie zalezny!


Pozdrawiam i dzieki za Wasze cenne opinie.

Andrzej

Nie ma znaczenia jak bardzo rzeka jest wcięta w glebę liczą się tylko poziomice. Jeżeli na mapce geodezyjnej jest jakieś miejsce które znajduje się poniżej piętrzenia to woda przy długotrwałym piętrzeniu tam wyjdzie choćbyś nie wiem co robił. Problem ten jest szczególnie kłopotliwy na nizinach gdzie woda może wyjść 3 km dalej. Jak nie wierzysz to przyjedź do Łodzi pokaże ci MEW gdzie zamiast piętrzyć 2,7 m piętrzą 1,6 m bo komuś gdzieś tam woda na podwórku wyszła. Jedyne wyjście to budowa rowów opaskowych które kopie się głębiej niż max depresja.

BTW co to za rezerwat gdzie przez środek idzie sobie publiczna droga ze słupami energetycznymi i trafostacją

no wlasnie to jest problem, ze ten rezerwat to rezerwat rzeki, wiec rezerwatem jest rzeka i troche jego brzegu.
Swoja droga to chetnie bym sie wprosil na wycieczke po MEWach w okolicach Łodzi.

Andrzej

to daj znać jak będziesz w okolicach Łodzi