Przyczynek do opinii Tołdiego jaki to dyfuzor jest dobry
Co sprawia, że jest wiatr - różnica ciśnień w wcześniej różnica temperatur. Lecący wiatr niesie pewną energię, którą można wykorzystać stawiając na jego drodze wirnik wiatraka. A ile jest tej energii w wietrze - no ileś tam jest, zależnie głównie od szybkości i powierzchni jaką bierzemy pod uwagę. Stosując normalne śmigło z danej powierzchni uzyskamy ileś prądu pod postacią mocy i energii.
Załóżmy, że wiatr wpada nie na śmigło a do czarnej skrzynki z której też wychodzi ileś prądu. Co musi być w środku aby tej energii wychodziło więcej niż energia wpadającego wiatru? Jeżeli miało by powstać więcej energii niż energia wpadającego wiatru to skąd ta energia by się wzięła? Z mechanicznego ustawienia różnych kształtów? Wzajemnego powiązania czegoś z czymś? Co dla takich układów było by energią pierwotną? Odpowiedź jest jedna, perpetuum mobile musiało by być w środku.
Wiadomo już, że energii nie powstało by więcej ale może z jakichś innych względów dyfuzor opłaca się stosować? Może się i opłaca jeśli ktoś uważa za korzystniejsze wykonania monstrualnej obręczy dookoła mniejszego śmigła zamiast wydłużyć smukła łopaty wirnika to niech stosuje dyfuzory i naprowadza go na wiatr. Tylko niech pamięta o ważnej rzeczy aby, co podkreślił Tołdi "szpara pomiędzy śmigłem a dyfuzorem była jak najmniejsza".
Nie ma możliwości aby z racji stosowania dyfuzora energii powstało więcej niż ze śmigła o takiej samej średnicy. Zawsze znacznie mniej. A dodatkowo wszystko musiało by być znacznie mocniejsze bo to "raz na ruski rok" zdarzało by się dla znacznie mniejszej prędkości wiatru niż raz na ruski rok dla tradycyjnego wykonania wiatraka.
|