Spoko, Narek akurat tu ma rację. Celem załogi MEWSA jest kasę zarobić. I robią to szybko i sprawnie. No i oczywiście w sposób optymalny dla nich. Jak zwykle - masz pomysł, to zarabiasz na tym jak masz kasę. jak nie masz kasy i nie umiesz jej zdobyć - nie zarabiasz. A tu wiedzą jak zdobyć kasę, zapewne cokolwiek na zasadzie - damy marchewkę udziałowcowi, ale sami zjemy taaaaką marchewę, ale wiedzą i to bardzo dobrze. No i specjalnie nie ryzykują bo kapitał sp. z o.o. jaki jest - widać w raportach. A zatem - z punktu widzenia biegłosci finansowej szeroko pojętej i reklamy własnej, liczone wyłącznie w kryteriach skuteczności w zdobywaniu pieniędzy lub wrażenia że się je zdobyło- uznanie dla Nich. Z punktu widzenia moralnego podejścia do udziałowca - zobaczymy w dłuższej perspektywie czasu, jak będzie dywidenda i jak wartość udziałów będzie się zmieniać.
Nie mam zamiaru nic sugerować "w związku z zaistniałą sytuacją" bo ona mnie ani trochę nie rusza. Pewnie gdybym znał się na tak profesjonalnym załatwianiu kasy (a patrząc na wyniki wydaje się że jest ono skuteczne, chyba że o czymś nie wiemy - to co np. Tołdi wskazał) to też bym tak robił. Ale naprawdę nie poczuwam się do obowiązku poprawiania wszystkiego i zajmowania w każdym detalu stanowiska).
Dywidenda - uchwalana decyzją walnego zebrania akcjonariuszy, czyli najwyższego organu spółki o ile pamiętam

. Zależy nie wprost od zysku firmy, bo można sobie uchwalić różne rzeczy. Ale nikt nie wypłaca sobie zdroworozsądkowy wysokiej dywidendy w sytuacji gdy np. stawiamy na ostry rozwój i potrzebna jest kasa. Z drugiej strony brak dywidendy przy wysokich zyskach może odstraszać nowych akcjonariuszy od nabywnia udziałów.
A na koniec - czy ja gdzieś załadowałem "prymitywne krytykanctwo"?? Pokaż chodź jedno zdanie gdzie krytykuję. Przeczytaj ze zrozumieniem mój tekst. Wyłącznie WSKAZUJĘ moje wątpliwości. Pokazuję pewne fakty. Nie PONIŻAM, NIE OBRAŻAM i NIE KRYTYKUJĘ. Poddaję pod myslenie innych. NIE OCENIAM.
I nie jestem finansistą.
Pozdrawiam
Maciek
PS. Wyluzuj bracie...