Willi- Mam nadzieję ,że Harpagan ma poczucie humoru/ świadczy o tym chociażby jego ksywka/ I NIE ZRYPIE MNIE JAK SZEREGOWCA ZA MÓJ POST.
Ja po prostu się obawiam

,że coś wymyśli i podsunie urzędasom jakieś argumenty!!!
Znam przypadek kiedy urzędnik był przeciwny elektrowni , bo piętrzenie
może wywołać zjawisko....trofizacji ścieków (jeżeli przekręciłem nazwę to
Cecylio popraw mnie).W skrócie pisząc , chodzi o to ,że gówna z kanalizacji nie będą się swobodnie rozpuszczać w wodzie, bo rzeka w skutek piętrzenia będzie płyneła ćiut wolniej.
Harpagan to nasza wina ,że komuś się gówna nie rozpuszczą w rzece?!?!
dodatkowym argumentem było to ,że piętrzenie im kolektory ściekowe podtopi!!!!
Powiesz ,że się czepiam, więc dam inny przykład; Ekologiczny
Słynne przepławki. Idziesz do koła wędkarskiego zapytać gdzie można uzgodnić czy potrzebna jest przepławka. A oni cieszą się ,że będziesz piętrzył bo własnie zarybili odcinek rzeki i im ryba spierd.... do sąsiedniego koła (które nie zarybia) Jak będzie tama to już nie spierd....
Przepławka nie potrzebna. Ale po miesiącu stwierdzają ,że jednak potrzebna i wymagania ,że ho ho.
A przeciż każdy wie ,że kilanaście, kilkadziesiąt dni w roku woda w rzece swobodnie przepływa przez jaz bo elektrownia jej nie spracuje.Więc ryby mają możliwość wędrowania.
No tak ale one muszą mieć możliwość w każdy dzień ,bo różne gatunki o różnych porach wędrują

i takie tam duperele....
A ja się pytam czy TY możesz przejśc na drugą stronę ulicy o dowolnej porze . NIE bo masz czerwone światło i musisz się podporządkować
A co się dzieje z biedną rybą jak przy wezbraniu wody dostanie się z rzeki do starorzecza i po obniżeniu poziomu wody zostanie odcięty odpływ do rzeki."CZEKA" DO NASTĘPNEGO WEZBEANIA WÓD. NAWET KILKA LAT Niezależnie czy jest to pstrąg , troć czy zwykła płotka.I jakoś PZW im przepławek nie buduje ( lub inny sponsor).Ale spróbuj pomyśleć ,że chcesz postawić elektrownię , to zaraz wymagania. A może by tak poczekąć aż elektrowniaż stanie na nogi(spłaci kredyt) albo samemu dołożyć trochę grosza....
Stąd właśnie wynika moje krytyczne nastawienie do twego pisania o wadach elektrowni
W końcu taka dżdżownica też żyje w swoim środowisku, ale nikt jej w asfalcie nie robi otworów żeby mogła w dowolnej chwili łeb wystawić
