Cz. Myślę, że sprawa rezerwacji nadaje się conajmniej do interpelacji poselskiej, bądż rozstrzygnięć sądu. Jeżeli istnieje rezerwacja, to powinien być o nią wniosek (data wniosku?, od kogo?, na jak długo?), potem jawna decyzja w sprawie z uzasadnieniem. Jeżeli nie ma tych dokumentów, można przyjąć, że zarządzający działa na szkodę intersu społecznego, bądź z chęci osiągnięcia osobistych korzyści majątkowych.
Są odpowiednie ustawy i paragrafy w prawie wodnym i nie tylko wskazujące na obowiązek racjonalnego wykorzystania potencjału energetycznego cieków. RZGW jest organem administracji państwowej i ma obowiazek działania zgodnie z obowiązującym prawem. Jak dla mnie, to za dużo studiowania przepisów, ale śmierdzi to republiką kolesiów.
Myśle, że jak zwykle skuteczne byłyby działania " step by step":
1/ wniosek
2/ odpowiedź rezerwacja
3/ pismo z zapytaniem na czyj wniosek , na jaki okres, czyją decyzją itp z powołaniem się na ustawę o informacji ( wszystkie decyzje o środowisku są decyzjami jawnymi)
4/ odpowiedź ble ble ble
5/ wniosek do sądu o ustalenie stanu faktycznego
6/ zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu przestępstwa niegospodarniości
7/ wniosek do sądu o wydanie nakazu podjęcia decycji w sprawie zagospodarowania spiętrzenia
8/ może coś pominąłem po drodze, chodzi mi o kierunek myślenia
A
szumu trochę w lokalnej prasie narobić o skostniałej administracji i republice kolesiów, zajrzeć do rejestru spółek handlowych z udziałem gospodarstw pomocniczych RZGW- struktura własności.
Powinno zadziałać, tak na oko za 3 lata
Pozdrawiam Szam