GrzesS napisał(a):
Nie znam się szczególnie ani na finansach ani na elektrowniach, ale mam sobie 400 tyś, słabo widzę możliwość samodzielnego zbudowania elektrowni, może byłaby to oferta dla mnie.
Uwaga na wstępie. 60% głosów w praktyce rozproszonym akcjonariacie nie daje jeszcze kontroli nad spółką w sytuacji, gdy 40% ma jeden udziałowiec lub kilku powiązanych ze sobą. Nie czynie z tego zarzutu, bo sam uważam, że spółka powinna mieć wiodącego udziałowca, ale nie jest to oddanie kontroli.
Spółka jak rozumiem nie prowadzi jeszcze żadnej działalności i nie posiada żadnego majątku. Decyzję o zainwestowaniu w jej akcje ( de facto powierzenia swoich pieniędzy zarządowi ) można oprzeć tylko na osobistym zaufaniu do tego zarządu. Tyle że nie znam tych ludzi. To by było na tyle w kwestii zaufania.
Dla mnie kluczowym czynnikiem jest po jakiej cenie zostały objęte akcje serii A i ile dają głosów na walnym zgromadzeniu po wyemitowaniu akcji serii B, pewnie można to sprawdzić w sądzie rejestrowym, ale nie chcę mi się tam fatygować. Zgaduje, że obecny akcjonariat pokrywa się mniej lub więcej z zarządem. Spółka ma obecnie 100tys kapitału zakładowego, co ładnie dzieli się na 1 000 000 po 10 groszy dających 40% głosów w przyszłym akcjonariacie, nowe akcje będą obejmowane po jakieś 3 pln z groszami. Jak dla mnie za duża różnica. Nie chciałbym , żeby połowa z tej kasy poszła na koszty zarządu, który w międzyczasie sprzeda swoje akcja na GPW po złotówce inkasując słuszny zysk. Jak już pisałem kwestia zaufania, którego nie mogę mieć nie znając tych ludzi. Poza tym ustawia, to na zupełnie innym poziomie oczekiwania właścicieli akcji serii A i serii B co do poziomu zysku. 50 tyś zysku dla A to super, dla B to nędza. Propozycja Szam1953 przynajmniej zakładała równość stron, nie wiem czy kontakty zarządu są tyle warte.
Spółka obiecuje 5 mln zysku netto w 2013. To dało by rentowność kapitałów własnych na poziomie 100%, nie źle bym powiedział, C/Z 1 (Przy obecnej wycenie). Zastanawia mnie, jaką elektrownię/e trzeba by postawić, żeby wypracować taki zysk 5MW mocy zainstalowanej pewnie wystarczy nawet pewnie nawet mniej (jakby stabilne przypływy były), mamy 2009 elektrownia/e musiałaby ruszyć 2012, trzy lata może zdążą. Patrząc po pełnionych funkcjach, zarząd pewnie mam odpowiednie kontakty aby uzyskać kredytowanie, pozwolenia i dotacje.
Ciekawą kwestią jest jakie będą notowania spółki na giełdzie. Teoretycznie wszyscy uczestnicy powinni mieć długi horyzont inwestycyjny przynajmniej do wyśnionego roku 2013, wtedy zakładając c/z 10, wartość spółki wyniosła 50 mln, przebicie 1:10, ładnie. Tylko jak wszyscy czekają do 2013 to nie będzie praktycznie akcji w wolnym obrocie, daje niesamowitą właściwość kształtowania kursu akcji na dowolnym poziomie ( patrz AD Drągowski).
Jest to albo rewelacyjna oferta albo rewelacyjna wtopa. Cieszy mnie, że spółka znalazła już 331 inwestorów, więc emisja serii B dojdzie do skutku. Poczekam, aż spadnie ryzyko, może gdy będą mieli pierwsze lokalizacje, a może do czasu aż wpłacą pierwszą dywidendę.
Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli do końca tego długiego posta.
Cz. Jasno, klarownie z dużą znajomością rzeczy. Gratuluję rzeczowości.
Gdybym tak jasno- w paru zdaniach potrafił to wyjaśnić , napisałbym to samo. Nie mniej konkluzja jednakowa, bez konkretów oznacza to ściąganie kasy z rynku, tzw. inżynieria finansowa.
Pozdrawiam Szam
Ps. Dodam tylko, że mam odmienne zdanie dot. horyzontu (czasu) inwestowania na GPW, ale to już inny temat i inna dyskusja.