marsu napisał(a):
narek niepotrzebnie sie dusisz chcac cos udowodnic.
Znalazlem w necie
http://www.elkram.com.pl/pompy przylkadowa pompe i jej parametry:
OS 150AM2; 1450obr/min., 144m3/h, H=64m, silnik 37kW wiec policzmy ile ta woda da energii spadajac z tych 64m.
144m3/h - 0,04m3/s
wiec P=0,04*64*9,81=25,1kW.
A zuzyta moc na silniku 37kW.
Hmm...
Narek na "drucikach" owszem znasz sie, ale mechanike plynow to ty masz w powijakach.
P.S. Kontynuując szama "po trzecie primo".

Cz. Idąc dalej tym tropem należy jeszcze uwzglednić sprawność wytwarzania energii elektrycznej , powiedzmy, że n=0,8. Czyli Pe=25,1kW*0,8=20,08 kW. Razem sprawność całego procesu 20,08/37=0,54. Oznacza to, że bez uwzględnienia jakichkolwiek kosztów, zakładając cenę zielonej energii na poziomie 0,35 zł/kWh, za energie do zasilania pompy możemy zapłacic max. 0,54*0,35 zł/kWh=0,189 zł/kWh.
I dalej zakładając normalny zysk np. 20% od przychodu czyli 0,2*0,35zł/kWh=0,07 zł/kWh, oraz koszty np. 0,07 zł/kwh, to cena jaką możemy zapłacić za energię do pompy może wynosic max. 0,189-0,07-0,07=0,049 zł/kWh. Minimalna cena "czarnej" energii na giełdzie podczas 3-4 godzin nocnych wynosi aktualnie 0,07-0,08 zł/kWh (bez kosztów przesyłu itp.). Z ekonomicznego punktu widzenia przedsięwzięcie skazane na straty. Jednak dalej buduje się takie elektrownie, traktowane są jak akumulatory niezbędne dla zapewnienia mocy w sieci w godzinach szczytu.
Można podać jeszcze parę powodów, ale genaralnie sprowadza się to do wyżej podanego.
Szam