@Tołpi, rozumiem, że nie chcesz takiej elektrowni, nie opłaca się Tobie, jest Ci niepotrzebna i wogóle NIE, NIE, NIE. Twoje prawo i Twój wybór i szanuję go takim jaki jest.
Polecam taki tekst dr Zdzisława Ząbera jednego z najstarszych polskich producentów turbin:
"Mała energetyka wiatrowa
Z technicznego punktu widzenia, elektrownia wiatrowa pracująca na sieć energetyczną jest najprostszym i najtańszym rozwiązaniem. Jest to dla wielu potencjalnych inwestorów wielkim zaskoczeniem. Tymczasem mała elektrownia wiatrowa pracująca na sieć energetyczną, wyposażona jest zwykle w prosty, tani i bardzo niezawodny generator asynchroniczny. Generatorem tym jest zwykły handlowy silnik trójfazowy, jaki powszechnie jest stosowany w wielu urządzeniach, maszynach przemysłowych i maszynach gospodarstwa domowego. Rozpędzenie go do prędkości przewyższającej tę z jaką chce on obracać się jako silnik, powoduje oddawanie energii do sieci. Ta zasada produkcji energii, zresztą dość powszechnie stosowana w dużych EW, jest najważniejszą zaletą takiego sposobu produkcji energii elektrycznej.
Drugą zaletą jest, że w chwili zaniku napięcia w sieci, generator ten przestaje odprowadzać prąd do sieci. To zaś bardzo upraszcza współpracę elektrowni z siecią.
Trzecia wielka zaleta takiego rozwiązania, zwłaszcza dla elektrowni wiatrowej, wynika z faktu, że z technicznego punktu widzenia sieć energetyczna pełni rolę ogromnego akumulatora energii. Właściciel elektrowni uniezależniony jest od kaprysów wiatru. Gdy elektrownia rozwija moc wyższą niż pobiera z sieci jej właściciel, nadwyżka energii przekazywana jest do sieci. W przeciwnym razie niedobór energii uzupełniany jest z sieci."
Resztę można doczytać
tutaj.
@Narek, fajnie jest zrobić coś samemu. Czy wyjdzie taniej? Może tak. Czy wyjdzie lepiej? Raczej nie. Chociażby kwestia łopat. Polecam artykuł portalu
GLOBEnergia. Jest to interesujący tekst inż. Jakuba Bernatta. Tekst sprzed 4 lat. Mówi tam, że z małych elektrowni (bezprzekładniowych, nie tak jak ma to miejsce w wielkich EW) średnioroczny uzysk energii jest na poziomie 0,2-0,3 mocy nominalnej. W wielkich EW faktycznie jest to 0,15-0,20 mocy nominalnej jak mówił Tołpi.
Ceny minimalne małych elektrowni, które przytacza są na tym samym poziomie, co moje, ale on mówi o produkcji energii do akumulatorów lub na grzałki CW. W moim rozwiązaniu najkosztowniejszy jest inwerter do współpracy z siecią. Praktycznie jest to 50% kosztów inwestycji. Ceny modułów, które podałem stanowią kompletny system, ale można kupować poszczególne moduły, np. sam inwerter. Każdy musi sam zdecydować jak chce pozyskać i wykorzystać wyprodukowaną energię.
Drugim źródłem cennych informacji może być dla Ciebie ten wątek dyskusji forum
Elektrody. Ale ostrzegam czytania jest dużo, bo wątek jest stary, już 3 letni, choć cały czas aktywny. Ponad 290 stron, więc długa lektura.
@e-11, oczywiście chodzi o kompletną turbinę z rotorem i sterem kierunku, a nie sam generator. Źle się wyraziłem, przepraszam za zamieszanie.
pozdrawiam