Wypada rok podsumować w biznesie fotowoltaicznym i porównać z obśmianym na forum Melodym i rowerem wodnym Narka. Nawiasem mówiąc forum padło w dużej mierze właśnie za sprawą tolerowanych przez Administratora szyderstw kierowanych do tych co nieopatrznie śmieli wypowiedzieć się na temat innego spojrzenia na źródło energie z OZE. Niestety Administrator idąc za trendem wielu użytkowników też się podśmiewywał uatrakcyjniając swój post zębatą ikonką
Ale teraz wszyscy już są starsi, roztropniejsi i co tu dużo mówić - mądrzejsi i takie ekscesy raczej nie wystąpią. Tym co wiedli prym w tych kpinach raczej nie ma się co dziwić że ze wstydu zniknęli, jedynie chwała dla piomiki, że wykazał odwagę cywilną rehabilitując Melodego.
Co do podsumowania instalacji fotowoltaicznych to z danych z ogromnej ilości instalacji wybrałem przypadkowo 11 instalacji które pracowały cały rok i wynotowałem ich wydajność (produkcję) na każdego zainstalowanego kW. Odrzuciłem 3 najgorsze wyniki i 2 najlepsze i wyszło mi że średnio licząc produkcja wyniosła 885 kWh/kW mocy zainstalowanej. Licząc w zaokrągleniu, że rok ma 8000 godzin średnio każdy zainstalowany kW pracował z mocą 110 W. Oznacza to, że "rower wodny" który siłą rzeczy pracował by też w nocy i pochmurne dni dając moc 110 W dał by tyle energii co jeden zainstalowany w fotowoltaice kW. Koszt ok 4 tys. zł/kW.
Sprawa nawet nie jest taka prosta z liczeniem opłacalności bo z fotowoltaiki w lecie sporo energii ucieka do sieci bo akurat w środku dnia nie jest potrzebna. Niestety z tego co ucieknie odebrać za darmo można tylko 80%. W efekcie wynik finansowy będzie gorszy niż by wynikało z powyższych wyliczeń. Tak więc "rower" z mocą np. 100W da więcej korzyści finansowych bo akurat tyle zostanie zużyte na miejscu na pokrycie "czuwania" domu w tym też lodówkę. Chyba jednak to nie taki głupi pomysł mieć koło wodne bez piętrzenia jeżeli u kogoś blisko domu jest bystry potok.
Powodzenia, szczęścia i mądrości życzę Wszystkim w Nowym Roku. Zdrowia też życzę.