Nie tak dawno w którymś temacie pisałem o stanowisku wyrażonym przez premier na temat wiatraków. Dzisiaj znowu jest artykuł firmowany przez jakieś oficjalne towarzystwo działające w temacie źródeł odnawialnych. Zapowiadają tam wprost, że wszystko wskazuje na to, iż wg polityki rządu wiatraki prywatne znikną. Tutaj fragment
Dodatkowo, zgodnie z zapisami ustawy o OZE, sprzedawcy zobowiązani od 2018 roku nie będą mieli obowiązku zakupu energii ze źródeł odnawialnych o mocy elektrycznej zainstalowanej wyższej niż 500 kW, co wskazuje, że Państwo prowadzi świadomą politykę zniszczenia branży w jej obecnym kształcie, co praktycznie sprowadzi się do wywłaszczenia obecnych inwestorów niezależnych i przejęcia ich majątku za bezcen przez nieokreślone fundusze lub spółki Skarbu Państwa.Link do całego artykułu
http://gramwzielone.pl/trendy/22910/pig ... ce-panstwaNa naszym forum wiatrakowcem jest Tołdi (3x600kW) który tak trafnie widział do czego prowadziło działanie firmy MEWsa. W końcu padli. Szam też to widział ale Szam widział też dalej, trzeba mu to przyznać. Strasznie nie podobało się mu finansowe wspieranie wiatraków. Wg mnie to że MEWsa padło było po części winne też to, że długo nie uchwalono ustawy o OZE.
Potwierdza się tu znane powiedzenie o źdźble i belce. Tołdi widział nieetyczne działanie MEWsa a siebie nie widzi, że działa analogicznie. Też chce zarabiać czyimiś pieniędzmi. Teraz, oby mu się to nie przydarzyło co MEWsa ale zbierają się czarne chmury tworzone polityką. Dodatkowo też tanieje hurtowa cena prądu a zielone certyfikaty po 50 zł.