Co za kryzys, na forum też. Narka wcięło, pewnie zaginął w lesie w poszukiwaniu jeleni na elektrownie bezspadowe, Kalbar nie ma komu odpisać, że fajnie albo też tak sądzę. Wieczory coraz dłuższe, napiszcie chociaż o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy.
Wg. mnie te pierwsze zeszły na psy, każdy może teraz sobie zrobić gwiazdkę nawet w maju, jego kasa, jego termin gwiazdki. Te drugie to co innego, przyroda budzi się do życia, słonko zaczyna przygrzewać, po prostu napawają optymizmem. Chociaż wielu uczonych uważa, że z tymi świętami jest tak jak w dowcipie:
Przychodzi dystyngowany gość do chińskiej restauracji, podchodzi kelner, chińczyk czystej rasy, skośne oczy, wysokie czoło, mały i chudy. Dialog.
Chińczyk: Dzień dobry Panu! Czym możemy zadowolić Pana pragnienia?
Gość: Dzień dobry! Wie Pan ... pierwszy raz jestem w chińskiej restauracji
... proszę mi powiedzieć co jest lepsze .... sajgonki czy
kurczak z warzywami w sosie słodko - kwaśnym?
Chińczyk, bez namysłu: To jeden pies, proszę Pana
Pozdrawiam Szam
|