Dzięki za odzew. A terazpo kolei:
-żywotność: przekładnie z aeratorów projektowane są na pracę ciągłą
-części zamienne: na Śląsku jest kilka firm robiących koła zębate (nawet z tworzyw sztucznych specjalnych - używam takowe w prasie do odwadniania osadów i żyje już ładnych parę lat), poza tym - przekładnia którą oglądałem pracowala z 15 lat i zęby są w stanie idealnym
- hałas: aż takie głośne to nie jest (w masywnej obudowie, w kąpieli olejowej), poza tym od siłowni do kogokolwiek jest z 500 metrów, a obok uczęszczana droga.
- obroty : si;lnik 750 + poślizg. Chyba że coś pomyliłem???Muszę sprawdzić.
A zamierzam wykorzystać obudowę wału aeratora do ułożyskowania wału turbiny. Wówczas część dolna (od wirnikapod przekładnię) i część przekładniowa są oddzielone sprzęgłem kłowym (takoż w zestawie) i mogę demontować sobie po kawałku w razie czego. Wprawdzie w efekcie są cztery łożyska na wale: promieniowe dolne, osiowe górne i dwa promieniowe przekładni, ale aż tak to chyba sprawności mi nie obniży.
No i ostatnia sprawa: zapłacę za toto z 1500 złotych + wymiana łożysk + przedłużenie wału + dwa niewielkie koła pasowe. POza tym mogę to mieć. A szukałem kiedyś producenta kół pasowych i nic sensowengo nie wykryłem (mało zdolny jestem widocznie). Bo turbiny są dwie - jedna ok. 120 obr/min, druga 80. Zatem i koła zacnych rozmiarów wychodzą. Słyszałem też różne niepochlebne uwagi o napinaczach. Wiem, że ktoś kiedyś sugerował zrobić silnik (generator) na saniach regulowanych. A takowe rozwiązanie stosuję w 30 kW napędzie i wiem jak je powtórzyć przy małej przekładni pasowej klinowej (tej po zębatce).
Serdeczne dzięki za odzew.
Acha, gorąco popieram ideę miejsc skąd kto i gdzie kto robi. Jak gały ujrzą to i mój mały mózg przetworzy
Ja sem Gliwice:)
Pozdrawiam.
Max