narek napisał(a):
Co Ty szamie pitolisz?
szam1953 napisał(a):
energia całkowita wody przed zwężeniem będzie taka sama jak w zwężeniu.
Panie narku, proszę pozwolić mi wytłumaczyć dlaczego powyższe stwierdzenie szama jest słuszne.
Wydaje mi się, iż Pana błąd myślowy polega na tym, że rozdziela Pan energię całkowitą i próbuje wykorzystać w urządzeniu tylko jedną jej składową. Energię cieczy w przekroju zawsze należy rozpatrywać jako całkowitą (położenia+ciśnienia+ruchu).
narek napisał(a):
Ta sama ilość wody w zwężeniu przyspieszy i dzięki temu ma wiekszą gęstość energii na danym przekroju jednostkowym. Taką energię można łatwiej i taniej wykorzystać mniejszym urzadzeniem, z większą sprawnością i nie istotne czy się przy okazji podpiętrzyła czy obniżyła.
Otóż gdyby nie Pan Bernoulli i rok 1738 to wszyscy posługiwalibyśmy się w dyskutowanym tu temacie jedynie "zdrowym rozsądkiem". Jednak istnieje zjawisko, które tłumaczy co się dzieje przy zwężeniu przekroju przepływu, tzw. "paradoks hydrodynamiczny".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_hydrodynamiczny
Tak więc w Pana zwężonym przekroju owszem prędkość płynu będzie wyższa, ale zmaleje ciśnienie - czyli energia całkowita pozostanie jednakowa.
Nie zgodzę się z Pana stwierdzeniem o uzyskaniu wyższej sprawności maszyny pracującej w przekroju gdzie płynie płyn o dużej prędkości.
Po pierwsze tzw. racjonalna budowa turbin wodnych polega właśnie na doborze turbiny odpowiedniej do panujących warunków. Zawsze należy rozpatrywać spracowanie energii wodnej w ujęciu okresowym (np. rocznym). Przykładowo instalowanie turbin Peltona (akcyjna - prędkość strugi) na spadach poniżej 100m (w przybliżeniu) jest nieopłacalne. Tu w większości przypadków posłuży lepiej wolnobieżny Francis (reakcyjna - ciśnienie), pomimo iż obie turbiny mogą osiągać podobną sprawność optymalną.
Po drugie większa prędkość przepływu cieczy oznacza wyższe straty w elementach i na wirniku turbiny. Skoro dyskusja toczyła się również o energię kinetyczną, to ja projektuję akurat turbiny Peltona i chętnie projektowałbym dystrybutor wody i dysze natryskowe nie o mniejszym przekroju, ale tak duże "jak się da" ze względu na mniejsze straty, ale 1kg stali oczywiście kosztuje. Stąd osiąga się równowagę co do wielkości i sprawności turbin. Pewnie, że wolałbym więcej dysz, większą prędkość obrotową i przez to mniejszy wirnik i generator, ale wszystko musi mieć swoje finansowe uzasadnienie. Dlatego rozwiązanie zawsze dobiera się do warunków i do budżetu.
I biedny schulze, który założył temat, sam nie wie co ma robić.