Byłem sobie jakiś czas temu "we Gminie", popytałem o parę rzeczy.
Zainteresowanie [size=7:88b4c67d59]u[/size:88b4c67d59]rzędasa z początku marne, sposób udzielania odpowiedzi skąpy, a nawet i marny, powiedziałbym. Gołściu jest od środowiska, więc mimochodem zapytałem, że skoro oddają 30 % za oczyszczalnie ścieków ( mamy w naszym mieście duuuuża firmę, która się tym para - czytaj: lobbing ), to czy pomagają też przy innych eko - inwestycjach?
rzuciłem kilka przykładów: solary, kotłownie eko, wiatraki ( w podobnej kolejności )... Dopiero przy deikatnej wzmiance o MEW-ce oczka kaprawe zaświecili mu się i otrząsnął się z letargu. Sprytnie porzuciłem temat rozmowy i zajęlimy się pompami ciepła, ale reakcja jego utwierdziła mnie w dalszych planach dot. MEW.
Nic tak nie przekonuje, jak chciwość [size=7:88b4c67d59]u[/size:88b4c67d59]rzędnicza
WIWAT