Kzf, jeśli ustawodawstwo się zmieni (czytaj nowa ustawa o OZE) i inwestycje w elektrownie wodne zaczną być opłacalne w Polsce, a i potencjalnych lokalizacji na mapie przybywa i przybywa i przybywa - patrz
http://www.restor-hydro.eu/pl/ to może kiedyś nastąpić boom. Ale "kiedyś" jest raczej bliżej nieokreślone. Nasze zaplecze produkcyjne nie wystarczy jednak żeby pokryć zapotrzebowanie rynku w przypadku jakiegokolwiek boomu. Poza tym w Polsce nie ma żadnego producenta dużych turbin wodnych ani żadnego wszechstronnego w sensie projektowania i produkcji wielu rodzajów turbin. Królują Kaplany, ale to wynika ze specyfiki naszych cieków wodnych. Choć to w Polsce raczej egzotyka, to Francisa na wysoki spad albo Peltona czy też pompoturbiny nie zaprojektuje z gwarancją sprawności nikt. W tych przypadkach, czy też raczej w przypadkach każdej dużej mocy gwarantowanej potrzeba laboratorium i badań modelowych.
Jeśli szukasz pracy to jest w Europie kilkunastu liczących się na świecie producentów małych turbin i kilku producentów dużych turbin. Niemcy, Francja, Szwajcaria, Austria przodują, ale Włosi, Norwedzy, Czesi, Słowacy czy Rumuni też dobrze obsługują sektor małych i średnich mocy. Jednakże europejski rynek energetyki wodnej na chwilę obecną oraz według prognoz i badań rynków na przyszłość nie rozwija i nie będzie rozwijał się tak dynamicznie jak inne rynki. Jeżeli już to głównie modernizacje niż nowe projekty. A jeżeli nowe projekty to głównie do 10 MW bo jest mała ingerencja w środowisko lub elektrownie szczytowo-pompowe bo jest zapotrzebowanie ze względu na konieczność krótkotrwałych regulacji wywołanych nadmiarem energii w południe pochodzącej z fotowoltaiki oraz przyrostem lub deficytem nie dającej się kontrolować energii wiatrowej. Z wyżej wymienionego powodu Austriacy mogą być spokojni o biznes, bo prawie cała ich energetyka szczytowo-pompowa pracuje dla Niemiec. Z tego samego powodu sporo nowych projektów budowało i buduje się ostatnio w Portugalii i Hiszpanii, gdzie jest duży udział i przyrost energii wiatrowej.
A jeśli chodzi o inne rynki światowe to Indie, Chiny, Azja Południowo-Wschodnia (Wietnam, Laos, Indonezja), dorzecze Amazonki, ostatnio Andy to najlepiej rozwijające się rynki. Ostatnio też w Afryce zaczęło sporo budować ze względu na możliwości finansowania z różnych banków światowych oraz na powoli ustające wojny domowe. Chińczycy robią w Afryce mega biznes. Widziałem na własne oczy w Etiopii. Wygrywają projekt wchodząc całym pakietem do takiego projektu: Bank Of China, duży dostawca np. Dongfang Electric, poddostawcy, itd. W USA nastąpiło zatrzymanie, przez znane pewnie wszystkim odkrycie olbrzymich pokładów gazu łupkowego.
Tak czy inaczej, o ile szukasz pracy, papiery zawsze warto wysłać. Mi się udało.