Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Małe Elektrownie Wodne w polsce, forum, serwis, automatyka, sterowanie, projekty, turbiny, turbina, kaplan, franciss, montaż, konsultacja, portal
Teraz jest piątek, 26 kwietnia 2024, 13:29

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 12:09 
Offline
maniak elektrowniarz
maniak elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 30 maja 2005, 01:00
Posty: 1114
Cz. Daj sobie z nim spokój Radek , to jeden z tych nawiedzonych ekologów.

Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 13:11 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz

Dołączył(a): piątek, 25 lipca 2008, 01:00
Posty: 25
Witam
Jak napisałem w poprzednich tekstach ważne jest aby do każdego tematu podejść indywidualnie (nieznośnie mentorski ton). Nie uważam, że wszyscy wędkarze w Polsce to brudasy lecz niewątpliwie śmieci na które natrafiłem i natrafiam są powędkarskie gdyż wskazuje na to ilość opakowań po przynętach. Sytuacje opisane przeze mnie miały miejsce. Cieszy fakt sprzątania rzek, lasów, łąk, ulic itp. Tak się składa, że moi ludzie czyszczą kraty bez specjalnych akcji tylko z musu. Przykrym jest, że od "wielkiego dzwonu" są takie akcje rodem z totalitaryzmu - raz do roku pamiętamy o kobietach, wykonujemy czyny społeczne z okazji urodzin pierwszego sekretarza, przekraczamy normy... A wystarczy po sobie posprzątać i nie trzeba robić propagandowej akcji sprzątania. W miastach śmieciarki jeżdżą bez dęcia w trąby. Co do rolników i śmiecenia przez nich to jest tak jak z resztą społeczeństwa. Są czyści i brudasy. Tak na marginesie przez miesiąc wyciągaliśmy z rzeki arkusze-dywaniki wełny mineralnej która płynęła pod powierzchnią lustra wody i żadna akcja nie posprzątałaby tego. Co do przepławek to moja niewątpliwie działa i ryby migrują jak chcą. Miałem kiedyś delegację wędkarzy aby zamknąć przepławkę "bo ryby z góry uciekają"-cytat. I bądź tu człowieku mądry. Jest takie powiedzenie "kto chce psa uderzyć, to kij znajdzie" lub "dajcie mi człowieka, a ja na niego znajdę paragraf".
Co do ryb wędrownych które płyną w górę rzek, to niewątpliwie ryby te dają sobie radę z kilkumetrowymi porochami i naturalnymi wodospadami rzek górskich i natura nie buduje przepławek. Uwaga! Cały czas mówimy-piszemy o małej energetyce wodnej a nie o Włoclawku czy innym monstrum. Jako ciekawostkę podam, że do osłony koła pasowego w mojej elektrowni wskoczył 40-centymetrowy szczupak w pogoni za ofiarą. A osłona jest 1 metr nad wodą. Szczupaki nie są chyba rybami wędrownymi? Jest jeszcze jeden aspekt. Polska jest jednym z najsuchszych krajów europejskich. Są to dane RZGW i IMIGW. Dlaczego? Odpowiedź tych Instytucji jest następująca. Cała woda ucieka do Bałtyku. Rzeki wycinają coraz głębsze koryta, poziom wód gruntowych opada i Polska jest na poziomie Hiszpanii jeśli chodzi o zasoby wody a nawet jeszcze gorzej. Powtarzam! To nie są moje wymysły tylko dane naukowe. Jeden z pracowników warszawskiego RZGW dał mi jako przykład kanion rzeki Kolorado. Strasznie skrajny to fakt. Dołem płynie potężna rzeka a u góry pustynia, że chej! A woda w Polsce drożeje i będzie coraz cenniejsza. I co robić? Przecież piętrzenia i zbiorniki w Polsce budują RZGW czy WZMIUW. Małe elektrownie (małe, nie molochy) powstają przy tzw okazji. Ja mam MEW przy wcześniej postawionym obiekcie. Więc dlaczego pretensje są do mnie, a nie do budowniczego i właściciela obiektu piętrzącego czyli WZMIUW. A oni budowali nie dla mnie. Są MEWy powstałe od "0" lecz jest to % wszystkich MEW w Polsce i pewnie nie pozwolono postawić ich na "piękne oczy". Może do tematu podejść nie na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej?
Podobno następna wojna światowa będzie o wodę.
Czy "ekolodzy" piją wodę i się myją?

Pozdrawiam
Pesymista


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 13:29 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz

Dołączył(a): piątek, 25 lipca 2008, 01:00
Posty: 25
Witam
Strasznie się rozpisałem w poprzednim tekście, lecz przypomniało mi się pewne pytanie: co jest bardziej trujące, szklanka mleka, czy szklanka ropy naftowej? Czekam na odpowiedź (szczególnie "ekologów"). Odpowiedź proszę uzasadnić.
Co do akcji sprzątania, to jeszcze dodam, że towarzysze Hitler i Stalin zgadzali się - propaganda to piękna rzecz.
Ile nieszczęść spowoduje nowy rodzaj religii-ideii "ekologia"?

Pozdrawiam
Pesymista


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 17:46 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 lutego 2005, 01:00
Posty: 95
Lokalizacja: Dom Lubuskie MEW zachodniopomorskie
Witam. Eksploatuję trzy elektrownie w odstępie od siebie 1 km i 1,5 km powyżej 2km i 10km są jeszcze dwie elektrownie a po niżej jedna, jeśli by było prawdą że nasze elektrownie tak siekaja ryby to napewno bym to zobaczył w takich odległościach odkładały by się na kratach. Nie ma i nigdy nie było uszkodzonych ryb przez turbinę na kratach. Wiem jedno zdrowe ryby nie wpływają nawet w pobliże krat a napewno nie leżą na kratach i nie wpływają poza nie. Może w innych rzekach jest tak gęsto ryb że nie mają wyboru? :lol: Ekolodzy jak chcą ryb to niech scigają kłusoli a nie elektrowniarzy najłatwiej to zgonić na kogoś kto jest legalnym użytkownikiem rzeki no i napewno z zazdrość.
Ryszard 57 Ty masz elektrownię? bo jeśli nie to co Ty mozesz wiedzeć o tym zjawisku.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 19:07 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 listopada 2006, 01:00
Posty: 111
A no własnie co może wiedziec taki ktos jak ja, no pewnie nic wedle twojego zdania - a nawet nie wiesz kim jestem. Nawet gdyby twoje turbiny mieliły ryby to sie nie przyzna żaden do tego. Wywodów prowadził nie bede bo nie znasz mojej sytuacji ani miejsca gdzie takie cos jest, zdjecie mógłbym zrobic ale nie bede robil komus problemów, nawet jezeli wstawił bym je i udowodnił, to napewno z waszych wywodów i filozofi nie byla by to wina turbin tylko np wina ekologa.

_________________
Poza korzyściami doświadczenie ma tę wadę, że bieg wypadków nigdy nie jest taki sam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 19:32 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz

Dołączył(a): piątek, 25 lipca 2008, 01:00
Posty: 25
Witam
Tu nie ma nic do rzeczy przyznanie się, czy nie. Piszę wyłącznie o FAKTACH! U mnie pętają się tłumy wędkarzy, strażnicy wodni, rolnicy i po prostu gapie. Świątek, piątek i niedziela, od rana do wieczora. W nocy również. Wędkarze kłusują przy samych turbinach-mało do nich nie wlezą i z przodu, i z tyłu (przepisy mówią o 50 m od obiektu piętrzącego , ale oni mają to gdzieś pomimo zwracania w kółko uwagi). Gdyby cokolwiek było nie tak to by mnie ukrzyżowali. Jeśli ktoś wyrzyna ryby turbinami to proszę o szczegóły i proszę zająć się tym koniecznie dla dobra ryb i społeczeństwa. Jak widzi ktoś pijaka za kierownicą to też "nie będę robił komuś problemów"?
Co do moich poglądów to jestem wolnym człowiekiem i konstytucja gwarantuje mi swobodę wypowiedzi. Uważam "ekologię" za formę totalitaryzmu!
Jeśli "ekologom" przeszkadzają piętrzenia to niech pikietują RZGW i WZMIUW.
Jeśli "ekolodzy" chcą nawrócić kogoś na swą wiarę niech postępują zgodnie ze swoimi ideami tak jak na przykład robią to Amisze.
Nadal czekam na rozwiązanie konkursu.

Pozdrawiam
Pesymista


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 20:56 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): niedziela, 8 listopada 2009, 10:13
Posty: 4
szam1953 napisał(a):
Cz. Daj sobie z nim spokój Radek , to jeden z tych nawiedzonych ekologów.

Pozdrawiam Szam


Nie ma to jak wszystkich wrzucić do jednego worka a akcje sprzatań rzeki nazwać propagandowymi.
Takim pisaniem sami sobie wystawiacie świadectwo Waszej wiedzy na ten temat. Zgadza sie że i wędkarze śmiecą, sa zbiorniki że większość śmieci jest po-wędkarskich ale z szerszej perspektywy są to ułamki procent. Zresztą ktoś kto zostawia po sobie syf na łowisku jest wędkarzem tylko z nazwy. To nie wędkarze wyrzucaja tapczany, lodówki, telewizory, zdechłe psy, kury, koty, podpaski, butelki... czy całe worki smieci komunalnych a te rzeczy wyciagamy bardzo często. Wraz z kolegami sprzatamy "swoja" rzekę kilka razy w roku poświecając dla tych akcji rodziny, prace czy hobby. Nie oczekujemy przy tym poklasku bo robimy to także dla siebie. Część z nas także podczas wędkowania ma w bagazniku worek i wywozi przy okazji troche smieci znad wody... dlatego przykro sie czyta takie posty jak "Pesemisty"
Co do ilości pietrzeń przed wojna i korelacji z ilościa ryb to nie jest tak, że cała wine ponosze MEW-y. I nic nie upoważnia do takiego stwierdzenia. Ale w bardzo wielu przypadkach małe elektrownie przyczyniły sie do degradacji wód. Zwłaszcza wód "górskich" czyli wód krainy pstrąga i lipienia. Ryby te do tarła potrzebują żwirowatego dna o szybkim przepływie bez gwałtownych wahań wody; budowanie piętrzeń co kilka kilometrów pozbawia te ryby miejsc tarliskowych nie mówiąc już o zamknieciu drogi na tarliska czy odizolowaniu populacji miedzy pietrzeniami.
Najgorsza sytuacja jest na rzekach przymorskich do których na tarło wchodza trocie czy łososie. Każda zapora to dla ryb problem. Jeśli jazy posiadaja w ogóle przepławki to przy ich założmy 50% skuteczności łatwo obliczyć ile ryb dojdzie do trzeciej czy kolejnej przeszkody. Stąd znaczna część tarlisk w górnych biegach dorzeczy pozostaje przez te ryby nie wykorzystana. A potrafia przeciez pokonac w czasie swojej wędrówki tarłowej setki kilometrów... potrafia ale dzis juz nie mogą.
Mamy wiec pozbawienie miejsc tarliskowych przez zmiane charakteru rzeku, odcinanie drogi na tarliska, kolejnym problemem są też wahania wody poniżej pietrzeń. Ikra ryb łososiowatych jest bardzo wrazliwa a chwilowe nawet przetrzymanie wody na jazie i "wysuszenie" gniazd tarłowych zabiją całą ikre. Z kolei gwałtowne puszczanie wody i rozmywanie gniazd wywołuje podobny efekt.
Wreszcie degradacja koryt rzecznych na odcinkach miedzy miejscem poboru wody (doprowadzalnik) a zrzutem. Widziałem wiele odcinków rzek gdzie brak wody zabił całe zycie.
To pokrótce ważniejsze problemy jakie niosa za soba MEW-y z punktu widzenia wędkarza. Można mówic to tylko głupie ryby ale co upowaznia nas do niszczenia czegos co natura tworzyła przez tysiace lat ?
Czy wszystkie rzeki musza byc pociete betonowymi budowlami niczym stawy paciorkowe ? Czy to jest widok jaki maja oglądac nasze dzieci ?
Nie jestem przeciwnikiem MEW jako takich. Jest dużo miejsc gdzie moga koegzystować nie szkodząc zbyt naturze. Lecz promowanie "czystej" energii doprowadziło do sytuacji że inwestorzy wyciagaja rece po perły polskiej przyrody, po najcenniejsze wędkarsko i przyrodniczo rzeki. Składanych jest po kilka, kilkanascie a nawet kilkadziesiąt wniosków na budowę MEW na jednej rzece. Sytuacja absurdalna, stad taki a nie inny oddźwięk w srodowiskach wędkarskich.
Produkcja prądu z MEW-ek w skali kraju to ułamki procenta, straty przyrodnicze ogromne, gadki o interesie społecznym można między bajki włożyc, zarabia tylko inwestor... czy warto ???

Poniżej fajny przykład MEW z ostatnich lat budowanej na hasłach czystej energi od zera. Przed takimi inwestorami chcemy bronić naszych rzek, a zostało ich już coraz mniej...

http://www.rzekaleba.pl/news.php?readmore=78


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 21:04 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): środa, 23 września 2009, 13:47
Posty: 5
Viper pokazjac te wsystkie artykuły udowadniasz to ze mamy nieodpowiedzialne społeczeństwo przynajmiej jakaś jego część,pozatem pokazujesz to że wszysko to są sprawy medialne ,my tesz to robimy i w ciągu roku też wywozimy kilkaset worków i nie szukamy poklasku od mediów .Jak już jesteś tak dociekliwy , udowodnioe jest to że największymi trcićelami mającymi znaczący wpływ stan istniejący wód jest przemysł chemiczny i farmacełtyczny ,najbardziej niszczy to czego nie widać ,(machę z rosołu wyciągniesz ,śmieci z rzeki też) ale związków chemicznych ni jesteś w stanie . Co do przepławek jeżeli są one wybudowane przy MEW żaden z użytkowników ni zaryzykuje pozwolenia wodn-prawnego tak sądzę ,bo ja napewno nie pdjął bym takiego ryzyka ,a co do wykożystywania przepławek przez psełdo wędkaży do innych celów też można troch napisać . No i jak by to wszystko podsumować to w każdej grupie społecznej ,zawodowej są tacy i tacy. I tak jak my już teraz bez przmysłu nie wyobrażamy sobie życia . Naprzykład co bysię stało jak nam tak odrazu zabrano paliwo,energie,leki iwiele innych żeczy dez któryc poprostu ciężko się obyć ,taki jest koszt postępu ,wędkaż ,ekolog,profesor,sprzątaczka elektrowniaż ,musi dojechać do pracy, ma lodówkię ma ogrzewanie w domu takie czy inne , icała sztuka polega na tym ,wszyscy razem dbajmy o środowisko naturalne i wtedy wszyscy będziemy mogli spojżyć sobie prosto w oczy ,a nie skakać sobie do oczu . Bo w końcu każdmu by można coś wytknąć w myśl (dajcie mi człowika a paragraf się znajdzie) chyba nie o to chodzi .
Pozdrawiam całe forum i życzę powodzenia w wspólnych działaniach . Ps podpisuję się pod pytaniem Radka chociaż dałem częściową odpowiedz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 22:06 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz

Dołączył(a): piątek, 25 lipca 2008, 01:00
Posty: 25
Witam
Przykro mi, że przykro czytać moje teksty. Opisuję sytuację u mnie. Uważam, że sprzątanie rzeki od "wielkiego dzwonu" to propaganda. Ale i tak lepszy rydz niż nic. Co do zamieszczonego linku to "zafoliowana" rzeka wygląda fatalnie - taki "doprowadzalnik" nazywa się kanałem derywacyjnym lub młynówką. Ale niestety następny przykład z mojego podwórka. Ulubionym "sportem" wędkarzy (pseudowędkarzy? Ale to robili prawia wszyscy) było rozjeżdżanie samochodami grobli. Najlepiej jest zarzucić wędkę z okna samochodu. Lamenty rolników z powodu "przeoranych" i zaśmieconych łąk muszę w kółko wysłuchiwać.
Nigdy nie wyrażałem się o rybach, że są głupie. Raczej bez szans. Naprzeciwko nich facet z tonami przynęt i zanęt, sprzet z "kosmiczną" technologią, itd.
Nowe zapory i jazy buduje RZGW i WZMIUW (ciekawe po co), proszę do nich kierować pretensje, a przepławki elektrowniarze. Nie znam przypadku aby przepławkę zbudowali wędkarze. Gdyby taki był to proszę o informację.
Dziś przez kamery widziałem co najmniej sześciu wędkarzy-kłusowników na jazie.
Nadal nie ma odpowiedzi na pytanie co jest bardziej trujące: szklanka mleka, czy szklanka ropy naftowej. Odpowiedź proszę uzasadnić.

Pozdrawiam
Pesymista


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 8 listopada 2009, 23:36 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): sobota, 1 stycznia 2005, 01:00
Posty: 514
Powiedz Vipier, dlaczego ludzie Twojego pokroju (wędkarze , pseudo-ekolodzy) posługują się zawsze utartymi schematami typu :MEW ponoszą odpowiedzialność za stan pogłowia ryb w rzekach- a nie zauwazacie tego że te 600 000 wędkarzy zrzeszonych w PZW corocznie odławia ryby liczone w milionach sztuk lub tysiącach ton!
Przy czym , tym "ekologicznym" wyczynem - za skarby swiata - nie pochwalicie się na swojej stronie...
http://pzw.pl/
Są za to peany ile to narybku wpuszczacie do rzek i tym podobnych akcji których celem (tu cytat)" jest organizowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego, użytkowanie wód, działania na rzecz ochrony przyrody i kształtowania etyki wędkarskiej" oraz
badania wędrówek ryb, obserwacje przepławek, hydroelektrowni i spiętrzeń pod kątem ich wpływu na produkcję ryb w rzekach, "
Zauważ Viper że ta ekologia (ochrona przyrody) jest na samym koncu najwązniejsze wasze cele to wedkarstwo i produkcja ryb!!!
Czy nie sadzisz ,że gdyby je zostawić (ryby) w spokoju i nieodławiać - to same sobie dadzą radę!
Ale nie o tym chciałem... napisze troche na temat tych mitów , które ciagle powtarzacie... ten twój przykład z Elektrownią nad Łeba jest taką klasyczna manipulacją. Pokazujecie niski stan wody w rzece za jazem... a co się dzieje kiedy w Łebie plynie tyle wody co na zdjeciach podczas niskich stanów wód? Wszystkie ryby wymierają?!!! przeciez taka sytuacja zdarza sie pewnie corocznie ,ze w kaloszach przez rzeke można przejść... Spróbuj wówczas przejść przez rzekę w kaloszach tuż za pętrzącym jazem !...
Poza tym zróbcie Gostkowi zdjecie jak płynie w Łebie tzw wielka woda.Mysle ,że co najmniej miesiąc w ciągu roku jaz ma podniesione zasuwy.Mogą sobie ryby pływać dowoli tam i z powrotem... Na tarło łososie płyną każdego dnia w roku? Jaki to problem podnieść zasuwę w czasie ich wędrówki? Zresztą tak niski jaz to pewnie dla nich żadna przeszkoda

Viper napisał(a):
(...)
Co do ilości pietrzeń przed wojna i korelacji z ilościa ryb to nie jest tak, że cała wine ponosze MEW-y. I nic nie upoważnia do takiego stwierdzenia. Ale w bardzo wielu przypadkach małe elektrownie przyczyniły sie do degradacji wód. Zwłaszcza wód "górskich" czyli wód krainy pstrąga i lipienia. Ryby te do tarła potrzebują żwirowatego dna o szybkim przepływie bez gwałtownych wahań wody; budowanie piętrzeń co kilka kilometrów pozbawia te ryby miejsc tarliskowych nie mówiąc już o zamknieciu drogi na tarliska czy odizolowaniu populacji miedzy pietrzeniami.

A co się wg Ciebie dzieje z tym żwirem potrzebnym pstrągom i lipieniom?
Elektrownie go przerabiają na prąd ? :wink: Kiedyś go wydobywano . Nadal jest w rzekach.Na "mojej" rzece od dawna lipienie i pstrągi maja sie dobrze pomimo kilkunastu elektrowni. Prędzej ich wędkarze w majestacie prawa wykończą... a przeplywy w rzece zależą od widzimisie dużej państwowej zapory. Popada troche - na gwałt spuszczają wodę - bo zapora pracuje na dozwolonym napełnieniu (większy spad na zaporze- większa produkcja prądu) , Susza - spuszczają malo wody , poniżej przepływow srednich trzymająć wysokie napełnienie w zaporze i wysoki spad.

Viper napisał(a):
Wreszcie degradacja koryt rzecznych na odcinkach miedzy miejscem poboru wody (doprowadzalnik) a zrzutem. Widziałem wiele odcinków rzek gdzie brak wody zabił całe zycie.
To pokrótce ważniejsze problemy jakie niosa za soba MEW-y z punktu widzenia wędkarza. Można mówic to tylko głupie ryby ale co upowaznia nas do niszczenia czegos co natura tworzyła przez tysiace lat ?
Czy wszystkie rzeki musza byc pociete betonowymi budowlami niczym stawy paciorkowe ? Czy to jest widok jaki maja oglądac nasze dzieci ?
Nie jestem przeciwnikiem MEW jako takich. Jest dużo miejsc gdzie moga koegzystować nie szkodząc zbyt naturze. Lecz promowanie "czystej" energii doprowadziło do sytuacji że inwestorzy wyciagaja rece po perły polskiej przyrody, po najcenniejsze wędkarsko i przyrodniczo rzeki. Składanych jest po kilka, kilkanascie a nawet kilkadziesiąt wniosków na budowę MEW na jednej rzece. Sytuacja absurdalna, stad taki a nie inny oddźwięk w srodowiskach wędkarskich.
Produkcja prądu z MEW-ek w skali kraju to ułamki procenta, straty przyrodnicze ogromne, gadki o interesie społecznym można między bajki włożyc, zarabia tylko inwestor... czy warto ???

Poniżej fajny przykład MEW z ostatnich lat budowanej na hasłach czystej energi od zera. Przed takimi inwestorami chcemy bronić naszych rzek, a zostało ich już coraz mniej...

http://www.rzekaleba.pl/news.php?readmore=78

"Brak wody " a ścislej :okresowy niski przepływ wody bezposrednio poniżej jazu nie zabija całego życia! Nie przesadzaj! Poza tym jak zobacze ,ze dla ratowania ekosystemu zaczniecie hodować np pijawki lub inne gatunki robactwa wodnego- zamiast połowu ryb - to może uwierze w tą waszą "bezinteresowną" miłość do ekologii i troske o to co zastaną po nas przyszłe pokolenia... Bo jak narazie to widze tylko troskę o to co zakreślilem wyzej na czerwono!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 9 listopada 2009, 00:32 
Offline
młody elektrowniarz
młody elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 25 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 35
Lokalizacja: Edinburgh
Viper
Do wiekszosci koledzy sie juz powyzej odniesli. Mi dwie rzeczy zapadly w pamiec. Jak napisales MEW daja znikome ilosci pradu i maja prawei same wady. Zalet nie ma? Jak napisal Ci juz wczesniej Pesymista- w 99,9% MEW stawiane sa na istniejacych pietrzeniach. Wiec skoro pietrzenie juz jest to nie wyciaganc z tego kilku kW jesli mozna jest dla mnie marnotrawstwem. Druga rzecz to te niskie stany wod. Nie pierwszy raz spotykam sie z opisem z ktorego wynika jakby woda do turbiny wplywala i... juz z niej nie wyplywala. Przeciez woda albo jest albo jej nie ma , jesli jest srodek suchego lata i niski stan to trubina na to ma wplyw zerowy.
Po cos te pietrzenia byly budowane, skoro nie stawiano na ich od razu elektrowni. Nie zastanawia to ekologow po co? O retencji wod nie slyszeli. Na moje Ci szanowni eklodzy najlepiej przysluzyliby sie srodowisku jakby popelnili zbiorowe samobojstwo. Na pierwszy ogien proponuje tez wybic wszystkie bobry. To sa dopiero szkodniki. Niszcza drzewostan , wybierajac
duze dorodne okazy,przegradzaja rzeke. Rybki nie moga plywac swobodnie. Zalewaja brzegi, ginie wszystko co nie umie plywac. Do tego te bobry nawet prądu z tego nie produkuja i robia to tylko we wlasnym interesie. Co za egoizm.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 9 listopada 2009, 22:15 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 stycznia 2005, 01:00
Posty: 412
Lokalizacja: Dom: Poznań MEW: Gryfice
A ja za to odsyłam do forum PZW i dyskusji na temat choroby łososi i troci (chodzi o pleśniawkę) na którą w tym roku choruje baaardzo dużo ryb..

http://forum.pzw.slupsk.pl/viewtopic.php?t=76

A tu pozwolę sobie zacytować:

"Dlaczego na Łupawie nie występuje choroba grzybiczna? Czyżby dlatego,że nie prowadzi się tam sztucznych zarybień i nie wprowadza się tym samym słabych genetycznie osobników?
Podkreślam również, że u innych gatunków bytujących w Słupii: m.in. szczupaków, okoni czy lipieni nie obserwuje się pleśniawki, zatem nie można powoływać się na argument, że Słupia najbardziej sprzyja rozwojowi temu schorzeniu szanowni państwo z Zarządu!"

i drugi cytat:

"Tak wielce prawdopodobne jest to, że chore ryby pochodza z zarybień, sam widziałem jak pobierano ikre z chorych ryb... Ta choroba była w innych krajach przechodziła na pstrągi potokowe min. No ale skoro mamy zarybiac w wiekszosci bezplodnymi rybami, ktore przyjda na tarlo nie nadajace sie do niczego czyli chore no to zarybiajmy, a lowmy kelty, ryby ktorym powinnismy oddac wielki szacunek za to ze potrafily odbyc tarlo w sposob naturalny i powiekszac poulacje naturalnych troci i lososi. Z tego co wiem choroba wystepuje tam gdzie sa zarybienia zas nie dotyka rzek chorninych od tego urojonego sposobu ratowania populacji naszych pieknych ryb..."

Dlaczego drogi VIPERZE o tym nie piszesz??? A przecież nie zmyślam tego i piszą to miłośnicy wędkarstwa.

W tym roku w Redze jest również bardzo wiele chorych osobników. Woda czysta jak łza (jedna z najczystszych rzek w Polsce) a mimo to łososie i trocie chorują...?

Wytykać drogi VIPERZE wady może sobie każdy. Na naszym jazie jest przepławka, która zostala utworzona na dawnym kanale doprowadzającym wodę do koła wodnego, który napędzał kaszarnie. W chwili jej tworzenia (blisko 20 lat temu) PZW zobowiązał się, że w zamian za to, że otrzyma zgodę umiejscowienia tam przepławki, będzie się nią opiekował, a także dokładał się do utrzymania urządzeń wodnych... ile dołozył? Chyba nikomu nie muszę mówić --> ZERO ZŁOTYCH. Nikt tą przepławką się w ogóle nie interesuje, caly rok jest otwarta, wlot do niej zostal pomniejszony przez nagromadzony tam piach i nikt się tym nie interesuje.

Propagandę panie Viper, to głosicie i szerzycie Wy.

Zeszlą jesienią przypłynęły do nas na kraty 2 potężne drewniane skrzynie (mogę załączyć zdjęcie jak bardzo chcecie) nie wiedzielismy skąd się wzięły i do czego służą) Jeden z murarzy pracujący wówczas u nas powioedział nam, że takie skrzynie służą do odławiania węgorza. Stały tak sobie z 2 tygodnie, a po 2 tygodniach przyjechało 2 panów z PZW czy do nas przypłynęly takie skrzynie i czy mogli by je odebrać. Wezwaliśmy ich, że jeśli chcą je odebrać mają napisać pismo o wydanie ów skrzyń, oraz cel ich zastosowania. Panowie pięknie odjechali i nie pojawili się nigdy więcej.

Nikt z nas nie twierdzi, że elektrownie wodne nie wpływają w ogóle na środowisko, ale nie ma takiej działalności człowieka, która by tego wpływu nie wywierała. Elektrownie wodne, są jednym ze źródeł pozyskiwania energii elektrycznej (zresztą jednym z pierwszych, które na świecie zaistniało obok wiatru). Na początku XX wieku w Polsce PD-ZACH istniało około 10 tysięcy młynów wodnych. Jak miały się te budowle do wyginięcia jakichkolwiek ryb?

Zarzuty zatem które wysnuwacie przeciwko elektrowniarzom są wręcz śmieszne. Przez ostatnie lato zebraliśmy 2 stulitrowe worki pudełek od przynęt wędkarskich (zbieramy je specjalnie na okoliczność kolejnej wizyty panów z PZW).
Można mówić, że nasze czyszczenie jest śmieszne? W każdy poniedziałek odbierają u nas 2 pełne kubły różnego rodzaju śmieci wyłowionych z rzek. A jak Wy drogi VIPERZE pomagacie polskim rzekom? Dokonując sztucznych zarybień i osłabiając naturalnie żyjące stada? Jak to jest na forum PZW opisane?

Umiaru i logiki. Radykalizm nie jedną cywilizację już pogrążył.

_________________
"Światem rządza głupi,gnuśni i występni"-Dante Alighieri

GG: 3708469
Skype: Flooderek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 9 listopada 2009, 22:25 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 stycznia 2005, 01:00
Posty: 412
Lokalizacja: Dom: Poznań MEW: Gryfice
I jezcze jedno, piszę w nowym poście żeby każdy to zobaczył i przeczytał..


http://wiadomosci.wp.pl/kat,99394,title ... caid=19137


Polecam bardzo gorąco ten artykuł.

_________________
"Światem rządza głupi,gnuśni i występni"-Dante Alighieri

GG: 3708469
Skype: Flooderek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 10 listopada 2009, 11:28 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): wtorek, 10 listopada 2009, 10:52
Posty: 2
Witam wszystkich serdecznie, przed chwilą się zarejestrowałem.
apropo powodzi to mam odmienne zdanie, w Polsce pod pretekstem ochrony przeciw powodziowej dochodzi do absurdu. Na temat np. regulacji rzek wciąż pokutuje wiele mitów, wieczne spory hydrotechników (którzy notabene używają przestarzałych metod melioracji) z ekologami a nie lepiej się dogadać ?

przecież są nowoczesne rozwiązania w których mogą wykazać się hydrotechnicy i z których będą zadowoleni ekolodzy,
niestety link przytoczony przez Pana Flooder-a jest dowodem na to że ciężko jest się dogadać ekologom z hydrotechnikami
cytat z linku "Proponują całkowite rozebranie umocnień i wałów przeciwpowodziowych nazywając to renaturyzacją rzek." nikt tego nie proponuje, można renaturyzować rzeki i jednocześnie budować wały jak robi się to w krajach rozwiniętych na dowut tego podaje link do ciekawego filmu
http://files.iop.krakow.pl/MEW/Film/195.mpg na którym można zobaczyć że hydrotechnika może iść w parze z ekologią, ale niestety nie u nas bo ciężko jest wyciągnąć wnioski z innych krajów lepiej tkwić uparcie jak osioł w swoich przekonaniach, tyczy się to meliorantów i ortodoksyjnych ekologów niż zobaczyć jak to robią inni i wspólnie znaleźć rozwiązanie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 10 listopada 2009, 14:06 
Offline
maniak elektrowniarz
maniak elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 30 maja 2005, 01:00
Posty: 1114
Ale w jakiej sprawie chcesz się dogadać, w sprawie istniejącego piętrzenia, które ptaszkomi i rybkom nie szkodzi, a zacznie szkodzić gdy wykorzystamy dotychas marnotrawioną energię , bez żadnych dodatkowych skutków ? Czy Ty się zastanowiłeś, czy tylko tak palnałeś jak łysy o beton. Wiem, że naukę logiki i filozofi zlikwidowano w szkołach, może to są skutki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 10 listopada 2009, 21:43 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 stycznia 2005, 01:00
Posty: 285
Lokalizacja: Piła MEW Gryfice rz.Rega
:D .. ciekawy post powyżej ..heh ale sie ubawiłem .. czekam co dalej ..:)

_________________
skype praktykant897
WP hydroenergia1

Nie dyskutuj z nikim, kto ma nad Tobą pół litra przewagi :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 10 listopada 2009, 23:50 
Offline
maniak elektrowniarz
maniak elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 30 maja 2005, 01:00
Posty: 1114
Cz. :D Nic dalej, przecież te nauki zlikwidowano , a on jest zwolniony od myślenia, odpowiedzi nie napisze, gdyż będzie sie bał , że znowu palnie jak łysy.

Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 00:40 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 stycznia 2005, 01:00
Posty: 412
Lokalizacja: Dom: Poznań MEW: Gryfice
Jako, że staram się być w miarę obiektywny oglądam właśnie film, który nadesłał Zdzich, muszę go komentować na bieżąco, ponieważ jest dość długi, zatem zaczynamy:

1) Od pierwszego zdania film jest tendencyjny, ale z wiekiem staję się bardziej cierpliwym człowiekiem...wobec czego oglądam dalej..

2) Polecam dokładnie 14 min 0 sekunde i stąd cytat:
"Wciąż reguluje się rzeki, by przyspieszać spływ wody"

Albo ja jestem idiotą, albo ten materiał robi ze mnie idiotę... pozwolę sobie pozostawić ocenę tego zdania innym forumowiczom :) będą mieli z tego powodu większą frajdę...

Lecimy dalej...

3) Pan z IMGW podaje jako przykład niefunkcjonalności zbiornika wodnego na zaporze w Czorsztynie.

I teraz chciałbym tu od razu sprostować:
Brak efektywności funkcjonowania takich zbiorników jak Czorsztyński NIE WYNIKA z faktu jego istnienia, tylko z braku możliwości egzekucji wobec użytkowników owego zbiornika ich zaniechań. W normalnych krajach (tych na zachodzie również) zazwyczaj określa się pory, lub nawet konkretne miesiące, w których zbiorniki mają mieć ZNACZĄCO obniżony stan wody górnej, mają odpowiednio wcześniej dokonać zrzutu, bo to, by gdy przyjdzie fala powodziowa, zbiornik ten zatrzymal falę, przepuszczając dalej tylko taką ilość wody, jaką pomieści koryto.

W Polsce NIKT TEGO NIE PRZESTRZEGA, dlaczego? To już nie pytanie do nas maluczkich elektrowniarzy, tylko potentatów którzy gospodarują takimi zaporami jak Jeziorsko, Czorsztyn i innymi.

Dokładnie taka sama sytuacja dzieje się u nas w Gryficach. Powyżej naszej elektrowni, jest potężny zbiornik z elektrownią wodną Rejowice, czy myślicie, że w okresie marzec-kwiecień w zbiorniku jest niższy poziom wody niż w innych porach roku? Absolutnie nie, bo wiąże się to ze spadkiem produkcji energii elektrycznej... a elektrownia jest własnośćią ENEA S.A. Podczas gdy przychodzi fala, zbiornik ten NIE ZATRZYMUJE jej w najmniejszym stopniu, zwiększając zrzut wody i podtapiając m.in. miasto Trzebiatów.

Ale idzmy dalej:

UWAGA UWAGA bo teraz będzie zabawniej.

Nie ma ABSOLUTNIE żadnej różnicy, pomiędzy POLDEREM a ZBIORNIKIEM RETENCYJNYM, pod warunkiem, że przestrzegamy warunków gospodarowania wodą --> to dokładnie to o czym pisałem wyżej, chodzi tylko o instytucje SANKCJONOWANIA odpowiedniej gospodarki wodnej za zbiornikach retencyjnych w okresach podwyższonego ryzyka powodziowego (jesień - wrzesień-październik, oraz wiosna - druga połowa lutego-połowa kwietnia).


4) Poszerzanie "międzywala" jak najbardziej, nie jest to żadne odkrycie ameryki w dziedzinie gospodarki wodnej..


A już najlepszym podsumowaniem jest końcówka, w której pokazana jest ściana pamiątkowa powodzi... i choćby znak wysokości wody powodziowej z 1813 roku... jak to się ma do tez wysnutych na początku tego dokumentu? A no ma się nijak. :)

I teraz zakończenie ode mnie. Było o tym w artykule który nadesłałem wyżej zacytuję jednak dla opornych najważniejszy fragment:


"Dlaczego ekolodzy są przeciwni zbiornikom retencyjnym?
? Bo uważają, że odkąd ludzie zaczęli ingerować w rzeki, spotykają nas powodzie. To jednak nie tak. Przecież ludzie nie tylko regulują i obwałowują rzeki, tworzą zbiorniki retencyjne, ale wycięli przecież mnóstwo lasów, obniżyli poziom wód gruntowych meliorując bagna itd. <b>Jeśli zatem już raz zaingerowaliśmy w naturę, zasiedliliśmy tereny nadrzeczne, zbudowaliśmy tam miasta i zakłady przemysłowe, to musimy chronić te nasze siedliska przed powodzią.</b> Pamiętajmy, że niemal połowa ludności Polski mieszka nad rzekami. Ekolodzy uważają jednak inaczej i wymyślają wiele absurdalnych koncepcji. "

Jak przczytam to co napisałem i przyjdzie mi coś jeszcze do głowy, zrobię edita.

_________________
"Światem rządza głupi,gnuśni i występni"-Dante Alighieri

GG: 3708469
Skype: Flooderek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 12:29 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): wtorek, 10 listopada 2009, 10:52
Posty: 2
Po prostu po oglądnięciu filmu do którego zamieściłem link (i na podstawie którego wyrażam swoją opinię) i po przeczytaniu artykułu "Kto robi interes na powodziach?" denerwuje mnie to że winą za powódź oskarżają się obie strony,

"w dużej mierze tej sytuacji winni są ekolodzy, którzy torpedują wszelkie inwestycje mające zapobiegać powodziom."
zaś ekolodzy mówią że za powodzie odpowiadają ci którzy ingerują w środowisko. Po co ten spór?

podoba mi się że w Niemczech jak zauważyłem na filmie udało się to pogodzić.

Cytuj:
Ale w jakiej sprawie chcesz się dogadać, w sprawie istniejącego piętrzenia,

w sprawie ochrony przeciw powodziowej i budowaniu zbiorników , a nie wykorzystywaniu do celów energetycznych istniejących piętrzeń


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 12:49 
Offline
maniak elektrowniarz
maniak elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 30 maja 2005, 01:00
Posty: 1114
Zdzich napisał(a):
denerwuje mnie to że winą za powódź oskarżają się obie strony,
"w dużej mierze tej sytuacji winni są ekolodzy, którzy torpedują wszelkie inwestycje mające zapobiegać powodziom."
zaś ekolodzy mówią że za powodzie odpowiadają ci którzy ingerują w środowisko. Po co ten spór?


Cz. :D . Nie denerwuj się, tylko uruchom myślenie. No chyba, że mieszkasz np. we Wrocławiu, na parterze i zgadzasz się na coroczne zalewanie własnego mieszkania, i to aż po sufit. Wtedy nie musisz myśleć.

Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL