Tołdi napisał(a):
Solarne włączyłem bo jest to technologia w jeszcze wcześniejszej fazie rozwoju niż wiatrowa i jeszcze droższa.
Widzę że o wiatrowej niewiele wiesz. Przy 8 st. to maszyna robi 100 lub więcej % (bywają przypadki że nawet 130). Srednia w roku w Polsce ( w miejscach gdzie są stawiane maszyny) wychodzi od 5 do 7 m/s na 50m. Przy 5,5m/s na 50m jest prawie 7m/s na 100m. Nowa dwumegówka z wirnikiem 90m (a takie w tej chwili są najbardziej popularne) robi rocznie 30% w stosunku do zainstalowanej mocy. W lepszych miejscach gdzie średnia jest przy 7 m/s na 50m, to maszyna robi 40%.
Widziałem miejsce gdzie maszyna starej generacji ( na 55m maszcie) robiła 43% i została wymieniona w tym roku na nowszą która będzie robić 10% więcej.( to niestety nie w Polsce)
Co do rozwoju to: śmigła - ciebie to śmieszy ale prawda jest taka że śmigła są coraz sprawniejsze ze względu na KSZTAŁT- (uzyskuje się coraz większe siły nośne) i coraz cichsze .DŁUGOŚĆ- (co roku udaje się wykorzystać nowsze materiały które pozwalają zbudować dłuższe śmigło np. 60m co 10 lat temu było mażeniem)
Słupy - Gdzie ty widziałeś nową betonową wieżę. Teraz robi się to ze stali i robi się coraz wyższe aby łapać mocniejsze wiatry.
Hałas- jak się trochę zagłębisz w temat to się dowiesz że emisja hałasu wiatraków maleje wraz z ich postępem technologicznym . (tak jak w samochodach-niby co tam można zmienić a jednak są coraz cichsze)
Dalej co do postępu: 20 lat temu maszyna ruszała przy 4-4,5 m/s. Dzisiaj rusza przy 2,5-3m/s dzięki temu wykorzystuje szerszy zakres wiatrów (a tych najsłabszych jest najwięcej). Stosuje się dwa generatory aby przy słabszych wiatach chodził mniejszy (lżej go poruszać) i produkował więcej. Weszły do użytku systemy regulowanego konta łopat. Przy małych wiatrach ustawiają płaty mocno na wiatr a przy wietrze powodującym przekroczenie mocy nominalnej zaczynają się cofać. Dzięki temu maszyna przy niższych wiatrach osiąga maxa, a krzywa mocy jest bardziej stroma.
Szam.- z całym szacunkiem- nie rzucaj dziwnych teorii jak się na tym nie znasz. Jesteś na tym forum dość poważaną osobą i przez to niektórzy mogą błędne tezy przyjąć jako pewnik.
Kto ci tych głupot naopowiadał że" co żywe ucieka" spod wiatraków. ( to taka sama bzdura jak wyginięcie ryb w okolicach el. wodnej). Podczas przeglądów maszyn częstym przypadkiem jest usuwanie ptasich gniazd z różnyh zakamarków.
Co do produkcji "w warunkach logicznych zasad konkurencji" -Wg. ciebie system energetyczny ma być oparty tylko na konkurencji? Wystarczy parę wybuchów metanu (oby ich było jak najmniej) w krótkim czasie w naszych kopalniach i prądu nie masz. Wystarczy że rusek przykręci kurek i masz kłopoty. Dostawy energii muszą byś z różnych źródeł niestety nie tylko z tych najtańszych. Węgla i ropy jest coraz mniej i musimy do czasu kiedy ich cena będzie mocno rosnąć mieć przygotowane inne źródła energii. Oczywiście wiatr i woda a słońce tym bardziej nie załatwi w Polsce problemu ale pomoże. (jak będzie dobrze rozwinięte to nawet znacząco).
Jeżeli będziemy krótkowzroczni i patrzyli tylko na dzisiejszą cenę to w przyszłości obudzimy się z d... w nocniku.
Dalej co do ekonomii to nie wiemy czy taniość prądu z węgla nie kosztuje nas dwa, trzy a może więcej razy tyle przez wydatki na służbę zdrowia. Jeżeli mamy wychodzić z ekonomii to trzeba by to policzyć a wtedy może się okazać że prąd z wiartu czy wody bez dopłat jest tańszy od tego z węgla.
Się tak rozpisałem,że nie wiem czy wątku nie zgubiłem. Pozdrawiam.
Cz.
. Najważniejsze, proszę nie przyjmować moich pogladów za pewnik, wynikają one z mojego dość liberalnego i logicznego myślenia o makroekonomi i przyrodzie.
A teraz do rzeczy:
- prawdą jest , że , jak w każdej dziedzinie , wraz z upływem czasu następuje postęp technologicznyw elektr. wiatrowych też
- nieprawdą jest że mogą uzyskać sprawność, choćby teoretyczną na poziomie 100, a nawet 130 %. Tym rządzi fizyka i nic na to nie poradzimy
- prawdą jest , że nie mam wiedzy dot. średniej prędkości wiatrów w funkcji wysokości. Jednak zakładając, że średnio 1/2 roku w dzień i w nocy wieje na tyle żeby wprawić w ruch generator, przy max. sprawnośći teoretycznej nawet 50%, to sprawność całego ustrojstwa wyniesie śr. 25% w ciągu całego roku
- prawdą jest, że jeśli śmigło może napędzać 2 lub więcej generatorów to tak jak w wodnych, przy zastosowaniu większej ilości turbin, możemy wykorzystać energię wiatru w większym zakresie
- prawdą jest, że opłacalność takich inwestycji jest ze znakiem minus, sytuację ratują obywatele wykładając kasę na dopłaty - podatkli
- prawdą jest, że dywersyfikacja żródeł pozyskania energii jest konieczna, czasami bez względu na cenę
- prawdą jest, że średnio rocznie możemy uzyskać ok 600 W z 1 mkw powierzchni ogniw fotowoltaicznych, niestety obecnie sprawność tych kosmicznych sięga 30 %, zwykle stosowane ok 5-12%. Niestety słońce nie
świeci całą dobę.
- prawda jest, że 90 m śmigło potrzebuje aż ok. 1 ha gruntu
- być może prawdą jest, że emitują coraz mniej hałasu, mnie tam wszystko jedno czy mi hałasuje 100 czy 98, czy nawet 80 decybeli. Jest to hałas stały i nie do wytrzymania na dłuższą metę. Po prostu, w pobliżu nie da się żyć, ciagłe podenerwowanie, stres i choroby psychiczne gwarantowane
- to właśnie krótkowzroczność powoduje, że więcej kasy wkładamy w wiatraki a nie np. energię słoneczną czy też fal morskich.
- prawdą jest , że erupcja 1 dużego wulkanu (a jest ich kilka na świecie)
emituje wiecej szkodliwych substancji niż wszystkie elektrownie węglowe razem wzięte
Na koniec pdkreślam, że nie jestem przeciwnikiem OZE, jestem przeciwnikiem nazywania OZE każdej energii z innych żródeł niż węgiel,
ropa czy gaz w każdych oikolicznościach bez względu na lokalizacje i inne szkody powstałe przy jej produkcji. Jestem przeciwnikiem dopłacania za coś co jest normalne, a zwolennikiem karania za działania szkodliwe. A więc elektrownie wodne-TAK ale nie wszędzie, elektrownie wiatrowe -TAK ale nie wszędzie, elektrownie słoneczne-TAK na każdym dachu, elektrownie na morzu-TAK, ale nie na plaży.
Ufff! rozpisałem się.
Pozdrawiam Szam